Korean Air na razie nie pojawi się na Lotnisku Chopina, gdyż południowokoreański przewoźnik nigdy nie wystąpił do Urzędu Lotnictwa Cywilnego o przyznanie praw przewozowych. Wszelakie informacje o realizacji lotów do Warszawy to nic innego jak fakt medialny.
Niecałe 10 miesięcy temu południowokoreańskie media (potem polskie) obiegła informacja, że flagowe linie lotnicze Korei Południowej szykują się do uruchomienia lotów między Seulem a Warszawą. Przewoźnik miał otrzymać prawa przewozowe od polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego;
debiut Korean na „Okęciu” miał nastąpić w ciągu 20 miesięcy od otrzymania praw.
Teraz „
Business Insider” informuje, że „Korean Air nie sfinalizował jeszcze konkretnych planów operacyjnych” rejsów do Warszawy, a prawo na wykonywanie połączeń ma być odroczone. Sęk w tym, że słowa przedstawiciela azjatyckiego przewoźnika nie mają odzwierciedlenia w faktach i są wyłącznie pożywką dla mediów.
Południowokoreańskie linie lotnicze nigdy nie wystąpiły o przyznanie praw przewozowych na trasie Seul – Warszawa przez polski Urząd Lotnictwa Cywilnego, więc „licencja” – jak nazywa to przedstawiciel Korean Air – nie może zostać cofnięta, gdyż nie została nigdy wydana. Przed Prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego nie toczy się również żadne postępowanie o wydanie takiego zezwolenia.
Zezwolenia na wykonywanie przewozów udzielane są zgodnie z postanowieniami umów międzynarodowych w oparciu o prawa przewozowe określone w danej umowie. Prawa przewozowe, co do zasady, nie posiadają terminu ważności – zezwolenia na wykonywanie przewozów regularnych są wydawane bezterminowo i pozostają w mocy przez okres ważności certyfikatu przewoźnika lotniczego (AOC).